Sezon w Meksyku rozpoczyna się od listopada do kwietnia. W sezonie zimowym liczba turystów zwiększa się kilkakrotnie. Temperatura powietrza w tym czasie osiąga +30° C, a woda +28° C. Od maja do października istnieje duże prawdopodobieństwo deszczu i silnych wiatrów. Z tego powodu na wybrzeżu mogą pojawiać się silne burze i tornada.
Oktoberfest, czyli bawarskie święto piwa, to impreza odbywająca się co rok na przełomie września i października. W czasie jego trwania do Monachium zjeżdżają się miłośnicy piwa nie tylko z Niemiec, ale z całego świata – liczba odwiedzających liczona jest w milionach! W czasie Oktoberfestu złoty trunek leje się hektolitrami.
I to tyle punktów stycznych Kappy z gastronomią. Moomin Cafe w Tokio, czyli Japończycy kochają bardziej. Przynajmniej Muminki. Japończycy kochają Muminki nawet bardziej niż ja. Nic więc dziwnego, że pierwsze zamiejscowe Moomin Cafe otworzyło się właśnie w Tokio i to grubo ponad dekadę temu.
Fast Money. Witajcie Kochani! Na wstępie ostrzegam, że w tym wpisie pojawiła się nieprzyzwoita ilość zdjęć - tym samym to już ostatnia fotorelacja z wakacyjnego pobytu na Zakynthos. Postaraliśmy się, aby w tym wpisie pokazać na fotografiach co warto zobaczyć na Zakynthos. Mam nadzieję, że zdjęcia są na tyle wymowne, że zbędny będzie dodatkowy opis a jedynie krótkie komentarze między fotografiami. Zapraszam do fotorelacji z wyspy Zakynthos, która urzekła nas wspaniałymi plażami, malowniczymi zatokami oraz krystalicznie czystym morzem. Główny punkt wycieczki to słynna Zatoka Wraku (Shipwreck), która jest wizytówka całej wyspy. Plaża Navagio Beach z krystaliczną, turkusową wodą (ten kolor zawdzięcza wapiennemu dnu) oraz starym wrakiem to jedna z najpiękniejszych plaż na świecie. Link do posta ze stylizacją z powyższego zdjęcia TUTAJ. Zachwytom i oczywiście zdjęciom nie było końca - jeden z najpiękniejszych widoków jaki w życiu widziałam! Kolejny, żelazny punkt wycieczki to rejs motorówką do Błękitnych Grot, które słyną właśnie z bajecznie błękitnego odcienia wody w grotach. Samo przepłynięcie pod skalistymi łukami to ciekawa atrakcja. Podczas naszego pobytu przeznaczyliśmy dwa dni na zaliczenie kilku słynnych plaż i zatoczek na Zakynthos. Tutaj widok na plażę XIGIA BEACH, która jest naturalnym i leczniczym, siarkowym spa. Można tutaj zażyć kąpieli siarkowych, ale z racji tego, że była to pierwsza plaża na jaką przyjechaliśmy (w planie tego dnia było jeszcze kilka punktów) to woleliśmy nie przenikać zapachem siarki. Po drodze zatrzymaliśmy się w wiosce Kambi Shiza w okolicznej tawernie, gdzie można podziwiać widok na piękne, klifowe wybrzeże. Wracając z punktu widokowego na Zatokę Wraku (pierwsze zdjęcia z tego posta) można trafić do jednej z zatoczek Porto Vromi. Kolejną plażą na jaką się udaliśmy to Gerakas Beach - jedna z najbardziej znanych plaż na Zakynthos, na której składają swoje jaja słynne żółwie Caretta caretta. Tego dnia miałam na sobie: bluzkę z NEW YORKER'a, szorty sprzed kilku sezonów z TALLY WEJL i torbę plażową z CALZEDONII. Następna plaża jaka pojawiła się na naszej liście to St. Nicholas Beach. To prawdziwy raj dla miłośników sportów wodnych, więc jeśli lubicie taki atrakcje to koniecznie zatrzymajcie się w tym miejscu. Miałam na sobie górę od stroju z CUBUS'a i dół z H&M. Jedną z najładniejszych i najbardziej zadbanych plaż jest zdecydowanie Porto Azurro. W pierwszej części fotorelacji z wakacji (TUTAJ) mogliście zobaczyć zdjęcia ze stolicy, czyli z miasteczka Zakynthos, które również musicie zaliczyć będąc na tej wyspie. Warto zatrzymać się w miejscowości Agios Sostis niedaleko Laganas. Do małej wysepki Cameo Island prowadzi długi, drewniany most - za samo wejście na teren wyspy trzeba zapłacić 4 euro. Możecie zobaczyć tam ciekawie przystrojoną plażę - na linie rozciągniętej nad plażą powiewają białe chusty, które nadają wyjątkowego i niepowtarzalnego klimatu. Dojazd do kolejnego punktu, czyli Porto Limnionas to kręta i momentami stromo opadająca droga - tutaj nie ma plaży, ale można skorzystać z leżaków czy rozłożyć nawet się na skałach. To idealnie miejsce dla osób chcących zażyć kąpieli w krystalicznie czystej, zielono-kobaltowej wodzie. Podczas pobytu najczęściej korzystaliśmy z plaży przy naszym hotelu w miejscowości Tsilivi. Przedostatniego dnia wybraliśmy się na 8 godzinny rejs statkiem dookoła wyspy - wrażenia widokowe nie do opisania. Skorzystaliśmy z oferty biura MY-TOURS, więc jeśli jesteście ciekawi przebiegu rejsu to odsyłam do szczegółowego opisu TUTAJ. Romantyczne spacery brzegiem morza i zachody słońca na Zakynthos pozostaną na długo w mojej pamięci. Na zakończenie dodam, że na nasz 11-dniowy pobyt wakacyjny wybraliśmy hotel Sentido Alexandra Beach z oferty biura podróży ITAKA. Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie w komentarzach - będę odpisywać na bieżąco :)) fot. Piotr Czerwonka
Poniżej interaktywna mapa miejsc bez których nie obejdzie się zwiedzanie Zakythos: Termin Ilość osób uczestnicząca w wyjeździe: 2 Koszty: Samolot – Warszawa- Zakhyntos- Warszawa – 580 zł (TUI Polska, czarter EnterAir) Taksówka Lotnisko Zakhyntos- Zante Town Bus Station- Lotnisko Zakynthos- 13€ x2= 26€ (2 os) ok. 50 zł/os Bus Zante Town- Alikanes- Zante T. 3,60 € – ok. 15 zł Rejs dookoła wyspy 25€ – ok. 100 zł Skuter + paliwo 10€ + 6€ – ok. 70 zł Noclegi: Hotel Elpida 72€ (2 os) – ok. 150 zł Suma kosztów: ok. 1000 zł/os Czy wiedzieliście, że na sporym obszarze Zante przed opuszczeniem plaży należy zasypać wykopane dołki, zburzyć zamki oraz inne konstrukcje zbudowane z piasku? Powód wyjaśnię pod koniec 🙂 Oczarowany wyspami greckim, takimi jak Korfu, postanowiłem odwiedzić Zakynthos, inna nazwa- Zante. Wyspa niewielka, ale wystarczająco duża, żeby nie nudzić się tam w trakcie tygodniowego pobytu. 20 km szerokości i 40 km długości, to dobre wymiary, żeby szybko się po niej przemieszczać 🙂 Przelot kupiłem kilka miesięcy wcześniej. Kwota 580 zł/os okazała się niemała w porównaniu do tych, które później pojawiły się jeszcze w ofertach linii lotniczych i biur podróży. Ale nigdy nie żałowałem decyzji, tym razem też. Przelot zajmuje ok 2,5 godziny. Lotnisko na Zante znajduje się ok. 4 km od centrum miasta, ale jedyny transport dostępny tam to taxi – stała cena to 13 € za przejazd. Połączenie autobusowe z dworca autobusowego ΚΤΕΛ w Zante Town do Alikenes zajmuje dosłownie 20 minut. Bilet za 1,80 €. Aktualne trasy i ceny oraz godziny kursowania autobusów na wszystkich trasach na wyspie znajdziesz na stronie Ktel-Zakynthos. W Alikenes miałem już zarezerwowany wcześniej przez hotel Elpida. Zaledwie za 150 zł/os (w pokoju 2 os.), tygodniowy pobyt, bez wyżywienia, za to z aneksem kuchennym. Hotel z basenem, Wi-Fi i innymi udogodnieniami. W Alikanes i bliźniaczym Alikes mnóstwo Polaków, sporo Brytyjczyków i Niemców. Miejscowość typowo turystyczna, dużo sklepów, restauracji (bardzo polecam pyszną musakę w restauracji Memories). Nas interesowała długa, fajna plaża z ciepłą, czyściutką wodą. Zejście do wody bardzo przyjemne, idealne dla rodzin z dziećmi. Na plaży kilka punktów z możliwością wykupienia sportów wodnych. Przy plaży kilka hoteli, niemalże przy każdym basenie hotelowym widniała informacja o możliwości korzystania z niego również przez osoby z zewnątrz, co jest przyjętym w wielu miejscach turystycznych standardem. Można więc w zasadzie codziennie korzystać z innego basenu. Zawsze to jakieś urozmaicenie 🙂 Jednym z punktów pobytu zdecydowanie powinien być rejs dookoła wyspy. I tutaj mamy możliwość wyboru, np.: Rejs 3,5h z Alikes za 18€ obejmujący Zatokę Wraku i okolice Błękitnych Jaskiń oraz Xigia Organizator Golden Dolphin, start g. 9:00 i 13:20 (łódź z przezroczystym dnem) Rejs 6,5h, ok. 110 km trasy na morzu, z Alikes za 38 € obejmujący Zatokę Wraku i okolice Błękitnych Jaskiń, wyspa Marathonisi , żółwie, Agios Sostis, jaskinie Keri, port Vromi Organizator Golden Dolphin , start g. 9:00 (łódź z przezroczystym dnem) Rejs 7 godzin z Zante Town (dojazd z całej wyspy w cenie) za 25 € obejmujący Zatokę Wraku okolice Błękitnych Jaskiń, wyspa Marathonisi, Agios Sostis, jaskinie Keri, port Vromi Organizator MyTours (Pelargos Tours), start g. 8:15 (z Alikanes). Rejs statkiem 3 pokładowym, bez przezroczystego dna) Inna opcja to np. cały dzień w Water Village – parku wodnym – 18 € A skoro mowa o ciekawym spędzaniu czasu. Nie jestem, jak wiecie zwolennikiem leżenia cały tydzień na plaży czy przy basenie, dlatego jeden dzień poświęciłem w całości na zwiedzanie północnej części wyspy na skuterze. Zastanawiałem się nad tym, czy wybrać opcję poj. silnika 50 ccm, czy 125 cc, a może quada? Ostatecznie, zdecydowałem się na skuter 150 ccm. Za 20 € miałem transport, który idealnie poradził sobie z każdą, nawet bardziej stromą górką, a takich nie brakowało. Jeśli chcesz wypożyczyć skuter na górskie tereny, zdecydowanie odradzam pojemność 50 ccm. A już na pewno nie na dwuosobową podróż, chyba że wyłącznie po płaskim terenie. Przejechałem ok. 120 km, odwiedzając po kolei miejscowość Kampi, z fantastyczną panoramą z restauracji Sunset i inną, której nazwy nie przetłumaczę, znajdującej się w najwyżej położonym tam punkcie. Stamtąd, wybrałem się w kierunku portu Vromi, już sam dojazd z góry do tej uroczej zatoczki zapiera dech w piersiach. Nieopodal tego małego portu znajduje się słynna jaskinia Posejdona, a uważny obserwator zobaczy tam faktycznie w kształcie skały postać boga morza. Dotrzeć do niej można tylko z wody. Port Vromi Tutaj też zatrzymują się na krótką chwilę wszystkie łodzie i statki opływające wyspę. Jeśli nie skorzystaliście z rejsu statkiem, a macie mało czasu, przy przystani możecie zakupić szybki rejs do Zatoki Wraku, stąd jest zdecydowanie najbliżej. I po raz kolejny, stromo podjeżdżając pod górę, okazało się, że duży silnik w skuterze jest nieodzowny. Jeden z lepszych widoków na Zatokę wraku Po Vromi przyszedł czas na punkt widokowy na Navigio (inna nazwa Zatoki Wraku lub Zatoki Przemytników). Po 30 minutach byłem już na miejscu. Nie zdziwcie się, jeśli w trakcie sezonu będziecie słyszeć tu głównie język polski. Tutaj ma się wrażenie, że Grecja, w ramach programu naprawy finansów, sprzedała wyspę Polsce 😉 Oficjalnie znajduje się tu tylko jeden punkt widokowy, ale zdecydowanie najlepsze widoki można podziwiać TUTAJ, zapuszczając się jakieś 200 m na północny skraj urwiska. Po drodze daje się zauważyć co jakiś czas, spore skupiska uli. Tuż przy punkcie widokowym na Navigio, spotkacie kilka straganów z lokalnymi produktami, w tym, miód pomarańczowy. Jego smak jest zjawiskowy, stąd musiałem się tam zaopatrzyć w pół kilograma tego płynnego złota. Sprzedawca ma przy swoim punkcie tabliczkę: „Taniej niż w Biedronce”. I już wiadomo, kto jest jego głównym Klientem 🙂 Czas biegł nieubłaganie, a chciałem dostać się na najbardziej wysunięty na północ skraj wyspy. Jadąc więc przez Volimes, Korithi, niewielkie miejscowości, wioski, dotarłem do latarni morskiej, i miejsca, które widziałem wcześniej ze statku, Potamitis Windmill. Po zejściu wzdłuż klifu po schodach, jak i na samym skraju północnym, znajdują się 2 punkty startu łodzi płynących do Blue Caves, stąd jest zdecydowanie najbliżej. Cena, 15 €. Jadąc tym razem bardziej na południe, cały czas wzdłuż wybrzeża, przejeżdżam przez turystyczne Agios Nicolaos (chyba na każdej greckiej wyspie jest taka miejscowość), zatrzymuje się tu na chwilę, po czym śmigam do Makris Gialos i jednego z ważniejszych celów mojej wycieczki- Xigii. Plaża u stóp tej miejscowości jest bardzo mała, ale piękna. Tutaj i w najbliższej okolicy bardzo wyczuwalne są zapachy siarki, nadające nie tylko specyficzną woń, ale też i piękny kolor tutejszym wodom. Jeśli dostaniecie się tutaj kiedyś, koniecznie odwiedźcie mniej popularną, ale moim zdaniem najpiękniejsza plażę Little Xigia. Tutaj warto odpocząć po dłuższej trasie. Wracając do Alikanes, warto zatrzymać się jeszcze w 2 punktach widokowych, znajdujących się tuż przy głównej trasie, skąd rozpościera się bardzo przyjemny widok. Skuterem przemierzałem te tereny sam, ale bardzo popularne jest poruszanie się tam we dwójkę, wtedy proponuję quada, najlepiej o mocy 310 ccm. Można go wypożyczyć już od 40 € / dzień. Przy dłuższych okresach wypożyczenia jest możliwość negocjowania cen. Wracając do pytania z początku postu, ograniczenia dotyczące obowiązku zasypania wykopanych dołków, zburzenia zamków oraz innych konstrukcji zbudowanych z piasku. To wszystko w związku z ochroną żółwi na plażach i wodach znajdujących się na terenie parku morskiego. Co ważne, plaże Zatoki Laganas i Gerakas ( Laganas, Sekania, Dafni, Gerakas) zamknięte są dla turystów od zachodu do wschodu słońca. Nie można wbijać parasoli na plażach, za wyjątkiem oznaczonych stref. To wszystko dotyczy południowej części wyspy, na której mają swoje miejsca lęgowe żółwie Caretta Caretta. Takich ograniczeń nie ma na północy. Podsumowując, wyspa zachwyca. Powiedzmy sobie szczerze, wyspy greckie, o czym przekonałem się już nie raz, są uzależniające. Jeśli tylko będziecie mieli okazję odwiedzić to niezwykłe miejsce, nie zastanawiajcie się długo. Na prawdę warto. Na koniec ważna rada dla każdego, kto chce przemieszczać się po wyspie. Zdecydowanie doradzam zainstalowanie przed wyjazdem (sama aplikacja zajmuje ok 50 MB) na smartfonie bezpłatnej aplikacji i ściągnięcie przez nią mapy offline Grecji (ok. 100 MB) z opcją wyznaczania trasy. Nie raz była pomocna, ponieważ wskazówek dojazdów na Zakynthos nie ma znowu aż tak wiele. Nie znalazłem niczego bardziej praktycznego jak do tej pory. Wypróbujcie proszę sami 🙂 Czy ten artykuł był dla Ciebie wartościowy? Będę wdzięczny za komentarze poniżej. Jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji albo masz propozycje/sugestie dotyczące tej relacji, chętnie je poznam. Dzięki Tobie wartość kolejnych artykułów może być jeszcze lepsza. Zapraszam Cię do zapisania się do Newslettera. Gwarantuję tylko wartościowe treści, żadnego spamu.
co zobaczyc w miescie zakynthos